Cialis accept btc
 
 
Ustka apartamenty
Apartament "PRZYSTAŃ" - 200m od promenady i plaży po wschodniej stronie w Ustce
Apartamenty nad morzem
Apartament "PRZYSTAŃ" - kuchnia

Przeczytane dla Was

 

2012-06-02

Plaża w Ustce czysta i bezpieczna

Prawie równolegle z informacją o przyznaniu Ustce statusu "Błękitnej flagi", bo 23. maja w głównym wydaniu Faktów TVN ukazała się (nieprawdziwa, jak się później okazało) informacja, że plaża w okolicach Ustki może być zanieczyszczona.

W związku z tym Ustka domagała się od telewizji TVN sprostowania tej wiadomości. Niebezpieczną substancję rzeczywiście znaleziono na plaży. Tyle, że plaża ta znajdowała się w odległości ponad 30 km od Ustki - w Czołpinie.

Wszystko działo się około 20 maja. Morzewyrzuciło na brzeg koło Czołpina brunatną maź, która po kontakcie z powietrzem najpierw dymiła, a potem się zapalała. Nie były to pozostałości po jakimś bojowym chemicznym środku wojskowym.

Badanie i usunięcie zanieczyszczeń zlecono chemikom z jednostki ratownictwa w Tarnowie. Zanieczyszczenia zostały już wywiezione w specjalnych beczkach na południe Polski. Tam materiał został już przebadany w laboratorium przy tarnowskich zakładach azotowych.

Wyników jednak jeszcze nie podano do publicznej wiadomości, bo mają być zweryfikowane przez drugie, niezależne laboratorium. Kiedy ono wyda opinię i kiedy będzie ona podana do publicznej wiadomości - na razie nie wiadomo.

Najprawdopodobniej są to pozostałości po drugiej wojnie światowej, kiedy to w Bałtyku zatopiono duże ilości gazów bojowych.

Metalowe pojemniki, w których chemikalia były zatopione powoli rdzewieją i co jakiś czas część uwolnionej zawartości pojawia się na plażach bądź w sieciach rybaków.

Gdyby doszło do jednoczesnego uwolnienia wszystkich zatopionych materiałów, Bałtykowi groziłaby katastrofa ekologiczna. Na szczęście prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest znikome. Polska wraz z innymi krajami basenu Morza Bałtyckiego podejmuje już wysiłki na rzecz stworzenia międzynarodowego programu oczyszczenia Bałtyku z tych niebezpiecznych związków. Wysiłki te powoli znajdują odzew w europejskich gremiach decyzyjnych. Miejmy nadzieję, że program szybko znajdzie uznanie i będą na niego pieniądz, bo przecież o nie tu chodzi.